www.smpax.fora.pl

Marek_

V części Walnego (Skaryszewska-Lubelska) w dniu 26.06. o godz. 18:00 w Centrum Finansowym na Puławskiej – a nie jak zwykle “u Dedka”. Pewnie żeby głosujących przeciw było mniej.

jankazik

Jest to oczywista złośliwość tzw zarządu ale że są to ludzie mali i podli to na nic innego ich po prostu nie stać. Tacy nie wiedzą nawet, że można być porządnym człowiekiem.
Ilość głosujących przeciw czy za nie będzie miała znaczenia jeżeli łączna ilość członków spółdzielni biorąca udział w WZ nie przekroczy 20% - co nie tak dawno przerobiliśmy. Chyba, że zaszły jakieś zmiany, o których nie wiem albo tzw zarząd zechce nagle respektować prawo. Jeżeli okaże się, że nagle WZ będzie ważne bez względu na ilość osób biorących udział to sprawę w sądzie dot. poprzedniego Walnego mamy wygraną.
Myślę jednak, że znowu szykują jakiś numer, może oczekujących będą autokarami dowozić Laughing

. Sprawdzimy.

smallcloud

A jak ktos sie spozni?
Czy mandat zostanie mu wydany?

Marek_

tak można się spóźnić, wtedy się trzeba "odhaczyć" u prezydium.

Marek_

5 cześć Walnego odbyła się w sposób skandaliczny, członek Rady Nadzorczej rzucał się na ludzi i ich bił !!!

Ślązak zmobilizował ludzi - było ich ok. 35 (dziwne bo mniej niż dotychczas w naszej grupie ?), z naszej strony też mniej więcej tyle ok.36-37.
Licznie reprezentowana była Rada Nadzorcza i był cały Zarząd.
Byli niezadowoleni, że jednak przyszło dużo ludzi, w tym cześć wyraźnie ich denerwująca bo walczą z patologią od lat.
Zgromadzenie otworzył członek RN i zarządził głosowanie na Przewodniczącego.
Należy dodać, że członek RN zachowywał się od początku prowokująco, mówił: "wasza Rada Nadzorcza", "wybrana przez większość", itp.
Liczne głosy odpowiadały: chyba wasza RN, ta jest odwołana, itp.
Z naszej strony zgłosiliśmy p. Joannę a oni zgłosili A. Zielińskiego - o którym parokrotnie sporo pisaliśmy i nawet pojawiły się karykatury tego osobnika (całkiem udane).
Zieliński to jest nerwowy i chory dość młody człowiek - wsławiony tym, że bił żonę, bije staruszki na naszym osiedlu, zachowuje się prowokacyjnie - ogólnie nie nadaje się do życia w społeczeństwie.

Zaczęło się głosowanie, po pierwszym liczeniu było 35:35, zgłosiliśmy wątpliwość, że coś źle liczą, trzeba powtarzać i dobrze byłoby aby liczyły też osoby przez nas delegowane - na to się nie chcieli zgodzić - głosy liczyli ludzie Ślązaka, nawet nie wszyscy chyba byli pracownikami (jak Ciach).

Liczenie dalej nie szło, ktoś zaproponował aby zbierać mandaty i je policzyć.
W tym celu zebrała się grupa zwolenników p. Joanny koło stołu prezydialnego i ...... wtedy nastąpił moment dramatyczny.
Zieliński stanął przed tą grupa i zaczął robić zdjęcia z ludziom - robił to prowokująco, prosto w twarz z odległości ok. 1 metra, nie reagował na protesty, itp.
Zrobiło się gorąco i głośno - ktoś chciał mu zabrać telefon, wtedy jeszcze więcej prowokował i dalej robił zdjęcia.
W końcu mu wyrwano telefon, odrzucono do drugiej osoby - Zieliński rzucił się na jedną i drugą osobę, drugą przewrócił i zaczęła się regularna bójka i szarpanina wśród poprzewracanych krzeseł. Aparat został gdzieś wyrzucony - potem go szukał, ale był w kawałkach.
W międzyczasie Zieliński uderzył w twarz p. Wiesława - ma rozbite usta.
Wezwano policję - tzn. Ślazak wezwał ale potem odwołał.
Ktoś ze spółdzielni zakończył i dał hasło do wyjścia i ludzie Zarządu uciekli.

Zostaliśmy sami, wezwaliśmy jeszcze raz policję, która przyjechała po długim czasie, spisała protokół , coś poradziła, itp.
Spisaliśmy własny protokół, dyskutowaliśmy i tak się zakończyło.

Pojawia się pytanie: czy to była zaplanowana prowokacja i wypuszczenie Zielińskiego, który wszystko zrobi co mu Ślązak zleci, czy też poszło żywiołowo przez głupotę Zielińskiego.
Co Zarząd chciał uzyskać, jeśli doprowadził do takiej prowokacji ?

W każdym razie przy pierwszym liczeniu coś było nie tak, nas było więcej o 1 lub 2 osoby - i mogło to być katalizatorem zaplanowanej akcji przegrywającej grupy. Pamiętajmy, że to są ludzie, którzy takie rzeczy ćwiczyli nie raz, również w poprzednim systemie i umieją rozgrywać różnego rodzaju prowokacje i akcje.

pchelek

Zielinskiego nabuzowali i mu puscila resztka zwojow co je ma.

No jak juz bandyckie napady mamy w naszej spoldzielni inspirowane przez rade nadzorcza i przez zarzad to ciekawie sie rbi

jak ten kretyn robil fotki to ja bym robil swoje

ciekawe tylko po co mu te fotki - by zapewne w sadzie pokazac "bandytow" z rad osiedla co rozwalaja taki wspanialy zarzad i rade.

cos kombinuja - pewno po zakonczonych zebranich uchwala ze glosowania przeszly - a ze tylko V grupa to nie ma dla nich znaczenia - pozostale zebrania nie odbyly sie - o to im chodzi zapewne - dlatego zebrania tzreba odkladac przez glosowania

pchelek

jeden z nich to wyszkolony etatowy dzialacz UB

Genzyp

Sprawozdanie z V części
Walnego Zgromadzenia SM PAX w dniu 26 czerwca 2012r., albo
jak Rada Nadzorcza z Zarządem Walne Zgromadzenie zepsuła.

Około 18:15 otworzył członek Rady Nadzorczej Jarosław Weroński. Wśród obecnych widać było pełną obecność osób za prezesem, rodzin i podległych pracowników , którzy stawili się w pełnym komplecie.
Zgłoszono dwie kandydatury na przewodniczącego: Joannę Lipińską i Artura Zielińskiego. Za liczenie głosów wzięli się pracownicy spółdzielni. Podali że na Panią Lipińską jest poniżej 30 głosów (chyba 2 Cool

, co wywołało szumek zdziwienia, po ponownym przeliczeniu przez pracownika wyszło mu 35 głosów za Panią Lipińską. Kontrkandydat według drugiego pracownika też dostał 35 głosów. Padło pytanie ile wydano mandatów, okazało się że 72. Odezwały się głosy z sali o rzetelne liczenie głosów. Pan Weroński proponował liczenie głosów przez członków RN i Zarządu, ale nie było na to zgody z uwagi na doświadczenie z przekrętami podczas liczenia głosów przez pracowników, członków RN i Zarządu w poprzednich latach.
Ostatecznie ustalono, że głosujący ustawią się w dwóch grupach, w celu rzetelnego policzenia głosów do wybrania przewodniczącego Walnego Zgromadzenia. Pan Weroński zarządził ustawianie się w grupach.
Stało się jasne, że zostanie wybrana na przewodniczącą zebrania Pani Joanna Lipińska, „ludzie prezesa” będą w mniejszości i głosowania Walnego Zgromadzenia będą niekorzystne dla RN i Zarządu. „Ludzi prezesa” nie będzie więcej, a przybywały jeszcze spóźnione osoby.

W tym momencie została sprowokowana awantura przez członka Rady Nadzorczej Artura Zielińskiego. Podczas ustawiania się grupy zwolenników Joanny Lipińskiej, kontrkandydat Artur Zieliński zaczął intensywnie fotografować osoby z tej grupy. Pomimo kilkukrotnego wezwania o zaprzestanie fotografowania robił swoje.
Komórka została mu więc grzecznie sprytnie wyjęta z ręki, wtedy zabrał się do rękoczynów. Rzucił się z pięściami do bicia, niestety bicie mu się udało. Zieliński wspierany był dzielnie przez Pana Ciacha, znanego z aktywności osiedlowej na rzecz prezesa.
Po akcji Artur Zieliński rzucił jeszcze na oślep kilkoma krzesłami i dalej zachowywał się awanturniczo. Wyszedł z awantury bez szwanku.
Zaskoczeni i oburzeni członkowie zebrania proponowali Panu Werońskiemu aby kontynuował Walne Zgromadzenie i wyprosił awanturników, szczególnie Artura Zielińskiego, ponieważ poza tymi dwoma osobnikami reszta uczestników zachowywała się spokojnie. Taka decyzja byłaby zgodna z Regulaminem Walnego Zgromadzenia. Niestety pozostał głuchy na prostą propozycję zaprowadzenia porządku i ogłosił, że zamyka Walne z powodu „niemożności liczenia” oddawanych głosów na przewodniczącego. Swojego ogólnikowego stwierdzenia nie potrafił uzasadnić. Nie potrafił wyartykułować co lub kto nie pozwala mu przeliczyć głosów. Prośby o podanie motywów zamknięcia Walnego Zgromadzenia, szczególnie podstawy prawnej, pozostały bez odpowiedzi.
Gdy kilkadziesiąt osób dalej upominało się o kontynuację Walnego cały Zarząd, obecni członkowie Rady Nadzorczej, prawnik, pracownicy spółdzielni i „ludzie prezesa” zaczęli opuszczać salę, aż zostało nas obecnych 37 członków z mandatami. Te 37 osób podpisało pisemny protest przeciwko tej ordynarnej manipulacji.

Komentarz:
1. Członek Rady Nadzorczej Jarosław Weroński z pomocą drugiego członka Rady Nadzorczej Artura Zielińskiego, zerwali V część Walnego Zgromadzenia. Jest to działanie karygodne tym bardziej, że obowiązkiem Rady Nadzorczej jest czuwanie nad dobrym przebiegiem Walnego Zgromadzenia, Pan Weroński popiera chuligańskie zachowanie!
2. W tym zebraniu uczestniczyli też inni członkowie Rady Nadzorczej w osobach: Baranowski Juliusz, Potera Czesław i Żylonis Piotr - pełniący obowiązki Przewodniczącego Rady Nadzorczej. Można powiedzieć, że nadzorowanie awantury i bałaganu dobrze im wychodzi. Pozostała działalność gorzej. Pozostaje pełna kompromitacja.
3. W tym zebraniu uczestniczył też Zarząd w pełnym składzie wraz z prawnikiem. Tak zawsze aktywni w zniewalaniu spółdzielców, w tym przypadku milcząco poparli awanturę i skwapliwie skorzystali z ogólnikowej opinii Werońskiego opuszczając salę i dając swoim zwolennikom sygnał do opuszczenia Walnego Zgromadzenia.
4. Powyższe wskazuje, że zerwanie Walnego Zgromadzenia było z wyrachowaniem zaplanowane w przypadku gdy zwolennicy obecnego bałaganu będą w mniejszości.
5. Czy ktoś jeszcze łudzi się że RN i Zarząd działa w dobrej sprawie?

Wnioski:
1. Trzeba chodzić na zebrania. Gdyby punktualnie przyszły 3 osoby mniej zalegalizowano by aktualną szkodliwą działalność Rady Nadzorczej i Zarządu. Zostałyby uchwalone niekorzystne dla spółdzielców SM PAX uchwały.
2. Gdyby było nas więcej, być może nie ośmielono by się zerwać V części Walnego Zgromadzenia.
3. Co dalej?

Antoni Konopka